poniedziałek, 20 lipca 2015

Dzieci tak szybko rosną... Czyli czas na kolejny krok

    Mamy, znacie to? Niemowlaki i wieczne pranie.
Przebieranie kilka, bądź kilkanaście razy dziennie... Zaglądacie do szuflady w poszukiwaniu czystego ciuszka i okazuje się, że już nic nie zostało. A to co jeszcze zostało jest już na naszą pociechę za małe...
   Tak więc, z potrzeby powstał mój drugi uszytek, a właściwie drugi i trzeci. Spodnie dresowe.
Na szczęście w sieci można znaleźć sporo tutoriali. Znalazłam taki, który wydawał mi się dość szczegółowy. A tam...kieszenie? Nie ma szans! Szukam dalej... No i pojawia się myśl "może jednak..." Jak nie spróbuję to poddam się na starcie. Co mi szkodzi? Najwyżej stworzę blog-galerię o tym "Jak szyć nie należy..."
   Nie powiem, namęczyłam się z tymi spodniami. Uszycie ich, zajęło mi kilka ładnych godzin. Co chwilę musiałam robić przerwy, jak to przy małych dzieciach :)
   Zostało mi trochę dzianinki po szyciu poduchy dla starszaka w nietoperze. Wykrój narysowałam na podstawie tradycyjnych dresów, rozkładając nogawki możliwie najszerzej, aby uzyskać spodnie typu buggy. Jak się okazało, kieszenie to był najmniejszy problem. Najwięcej czasu spędziłam na wszywaniu gumy w pasie i szyciu ściągaczy co skończyło się zranionym palcem(nie pytajcie jak to zrobiłam :)). Jednak z końcowego efektu byłam na tyle zadowolona, że kilka dni później powstały dr

4 komentarze:

  1. Śliczne spodenki!! Bardzo mi się podobają. No i podziwiam, że dzianina! Ja póki co odraczam w czasie szycie takiej tkaniny i same sztywne bawełniane materiały u mnie goszczą :) Guma w pasie i ściągacze wyglądają bardzo schludnie! Super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) mam nadzieję, że każda kolejna para będzie jeszcze lepsza :) z dzianiną można sobie poradzić, zachęcam do eksperymentowania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietne spodenki.Fajnie sie szyje takie male ciuszki,bo szyblo widac efekt:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję :)
    A jak miło ubrać swojego malucha w coś co sama uszyłam :)

    OdpowiedzUsuń